Category: Żałoba
-
O czasie, który leczy
To tylko pośrednio jest wpis o śmierci i o żałobie. Bardziej jest o czasie i o powtarzalności. I o nadziei. Cykliczność natury i rzeczy uspokaja mnie. To, że po nocy jest dzień, a po zimie wiosna, daje nadzieję, że po upadkach, będę wstawać, że po gorszym czasie, będzie lepszy. Jednocześnie panicznie boję się upływania i…
-
Najgorszy dzień w roku
Rzadko zdarza mi się ostatnio zazdrościć. Ale jeśli już czegoś zazdroszczę, to obecności jakichś osób w czyimś życiu. I tak najczęściej zazdroszczę posiadania przyjaciół, w drugiej kolejności rodzeństwa, ale najbardziej, najbardziej zazdroszczę żyjących babć i dziadków. Na śmierć babci zaczęłam się psychicznie przygotowywać kilka lat wcześniej. Tak, wiem, jak to brzmi. Prawda jest taka, że…
-
O żałobie
Żałoba jest spoko. Na początku trafia prosto w serce, wwierca się w każdą komórkę w ciele i jestem pewna, że skapuje nawet z odcisków palców. Po jakimś czasie człowiek orientuje się, że znowu może oddychać. Co prawda oddech ten nie smakuje już TAK BARDZO jak smakował wcześniej (np. zupa ogórkowa już nie jest taka sama),…
-
Na dzień Babci
Czwarty dzień babci bez babci. Ledwo to napisałam i już czuję, że mi mokro w oczy. Może lepiej nie ruszać tematu. Nie ruszałam go rok temu, i dwa lata temu, i trzy… Staram się w życiu nie odcinać od emocji, ale w okolicach 21 stycznia, 15 maja i 10 listopada, gdy zaczyna mnie coś w…
-
O pamięci i miłości
Dziesiąty listopada. Chyba drugi dziesiąty listopada w moim życiu, którego nie spędzam w Raciborzu. Odkąd wyjechałam na studia to nie Wszystkich Świętych było powodem dla którego przyjeżdżałam do domu w listopadzie, a właśnie 10 listopada. Urodziny Babci. Dziś skończyłaby 90 lat… Nie było dla mnie dyskusji, stawałam na rzęsach, żeby tego dziesiątego pojawić się w…
-
O miłości
Babiszonowi… Była sobie miłość. Objawiała się w drobnych gestach: podanym kubku herbaty i położonym na ustach palcu „jestem cicho, nie chcę ci przeszkadzać, pracuj”. Czuwaniu w godzinach wieczornych „czekam na ciebie aż wrócisz bezpieczna”. Dumie widocznej w spojrzeniu, słyszalnej w każdym słowie. Zakręconych słoikach zupy ogórkowej. Akceptacji panierki z kokosa i zagęszczania marantą trzcinową „ja…
-
Na do widzenia
Zimna woda, która ścieka po wystawionej w stronę nieba zaciśniętej pięści. Wszyscy chcemy dla naszych bliskich jak najlepiej, czasem tylko Bóg chce inaczej. A może los, a może pogoda. Skąd wiesz komu wygrażać tą zaciśniętą pięścią? Nie wiesz… Przerzucę przez ramię swój płaszcz, chwilę jeszcze popatrzę na siebie wygrażającej światu w lustrze i wyjdę. Nic, absolutnie…