Świat stanął w miejscu i bezmyślnie wykopuje czubkiem buta dołek w ziemi. Przyglądam mu się. Po chwili podchodzę do niego, chwytam pod ramię i także zaczynam kopać.
Wykopujemy Nasz Dołek.
Mamy swoją dziurę w ziemi,
ja i Świat.
Świat stanął w miejscu i bezmyślnie wykopuje czubkiem buta dołek w ziemi. Przyglądam mu się. Po chwili podchodzę do niego, chwytam pod ramię i także zaczynam kopać.
Wykopujemy Nasz Dołek.
Mamy swoją dziurę w ziemi,
ja i Świat.
Osiemnastka sunęła Piłsudskiego w stronę Błoni leniwie, jakby się jej nie chciało co najmniej tak samo jak i Elce, styranej po całodniowej bieganinie za krakowską…
Jak ta Tosia Lubieńczyków przeżywała tego misia, jak skakała, tuliła. Nie mogła przestać się śmiać i tylko chodziła, machała ludziom przed nosem i kazała podziwiać….
Niech no tylko przyzwyczai się do tego zimna skóra… Może wtedy w końcu poczuje jedność z tym – jeszcze – obcym światem. Zawsze uważała, że…
Leżę rozebrana na podłodze. Znowu trzasnąłeś drzwiami, a chwilę wcześniej mną o ścianę. Twoje krzyki zagłuszyły trzask łamanej kości. Jednej a może wielu — nie…
Pióro wyrabia charakter, mawiał jej ojciec, a dziś, po latach, jest już pewna, że nie miał on wcale na myśli charakteru pisma… Lekko połyskująca srebrna stalówka…