Czasem mi się marzy, żeby dało się zresetować życie. Zacząć wszystko od początku, na czystej kartce albo w nowym pustym dokumencie w Wordzie.
Jeszcze raz przeczytać Harrego Pottera… Albo Wiedźmina.
Znowu po raz pierwszy poczuć tę magię na koncertach Florence, poczuć się tak dogłębnie wolną jak w tamtej chwili na Coke’u.
Po raz pierwszy zobaczyć morze i zachwycić się jak wtedy.
Obejrzeć Twin Peaks bez wiedzy kto jest kto i co się stało.

Ale także cofnąć wypowiedziane słowa, nigdy nie wziąć udziału w jakiejś dyskusji albo kłótni.

Być nowym człowiekiem.

Możesz zmienić styl ubierania albo fryzurę.
Możesz wyjechać daleko, zmienić otoczenie, pracę, znajomych. Ale nie będziesz w stanie zmienić tego co już zaszło i co przeżyłaś. Jakieś relacje zostały już nawiązane, jakieś słowa wypowiedziane. Wciąż to wszystko żyje w Tobie. W formie wspomnień albo nawyków… Doświadczeń.
Możesz co najwyżej zinterpretować je w inny sposób, wyciągnąć wnioski. Ale nie zmienisz przeszłości. Ona na zawsze w jakiejś formie będzie w Tobie żyła.

No chyba że stracisz pamięć.

Ale czy na pewno chcesz ją stracić?
Przecież obok tego co okropne i bolesne, żyją też wspomnienia tego co piękne i radosne.

A każde doświadczenie może okazać się kiedyś wartościowe.

Podobne wpisy

Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Iwa
Iwa
8 miesięcy temu

Dokładnie tak