Kilka dni temu fejsbuń przypomniał mi, że minął rok odkąd zapoznałam się z Marią. To wtedy uczestniczyłam w warsztatach z pisania tekstów na bloga. Pomimo tego, że nie miałam wtedy bloga, od bardzo długiego czasu nie pisałam, a nawet gdy się już na to zdobywałam, to miałam wrażenie, że spod palców wychodzą mi tylko koszmarki.
Tekstem, który wtedy zaczęłam pisać jest Znajdź czas dla siebie, do drugiego nigdy nie wróciłam, bo nie wiedziałam jak go ugryźć, ale chyba w końcu to zrobię.
W każdym razie…
Zapisałam się do Tajnego Klubu pisarskiego by razem z 87 innymi członkami co tydzień pisać teksty na zadany temat, by się tam nimi dzielić i o nich dyskutować. Pierwszy tekst to była bułka z masłem, ale drugi, drugi to było wyzwanie! Ha, a przede mną jeszcze 2,5 miesiąca wyzwań. I wiecie co? Zamierzam wziąć udział we wszystkich, niezależnie od tego jak bardzo wygodne bądź nie będą dla mnie tematy.
I za przykładem Rity z 100sukienek.in (uwielbiam jak ona pisze!!!) rozpoczynam nowy czwartkowy cykl na blogu, w którym będę publikować te miniaturki, które na potrzeby klubowych wyzwań powstają. No bo właściwie, czemu nie?
Mam nadzieję, że te mini teksty przypadną Wam do gustu i na chwilę oderwą od rzeczywistości. Bardzo miło mi będzie jeżeli dasz mi o tym znać. Cieszę się zawsze z każdego komentarza, opinii, bo nie ukrywam, że nie piszę tylko dla samej siebie, ale także dla Was, moich czytelników :)
***
Przy okazji nowego cyklu postanowiłam użyć nowego motywu WordPressowego. Bo wiecie, zrobione jest lepsze od perfekcyjnego ;) Jest jeszcze dość surowo i chałupniczo, bo go użyłam takim jakim go twórca stworzył, ale przynajmniej dobrze wyświetla się na telefonach.
Uważam, że to super pomysł, by publikować efekty pisania tekstów na zadany temat na blogu. Po pierwsze, szkoda byłoby nie pokazać światu czegoś, w co włożyłaś tyle pracy i energii. Dodatkowo – myśl o tym, że tekst ma ujrzeć światło dziennie daje inną perspektywę, porządkuje, a człowiek bardziej się stara :) Przynajmniej ja tak mam. Trzymam kciuki, powodzenia!
Dzięki Kasiu! :))
Zdecydowanie tak, to motywuje :) Myślę też, że to może być fajne pokazać jak taki proces „rozpisywania się” wygląda.
Pozdrawiam!
Ojej!! dziękuję za wzmiankę i miłe słowa! <3
<3
100% zasłużone!