Zdecydowanie więcej ostatnio czytam niż piszę (jeszcze więcej robię zdjęć, ale to inna historia ;)), a w związku z tym, że właśnie dobiega końca kolejna już edycja Share Weeka Andrzeja Tucholskiego. Brałam w niej udział w zeszłym roku i bardzo mile to wspominam :) nominowana i przeze mnie wtedy Janina dotarła tam do złotej trójki!
I w tym roku chciałabym się z Wami podzielić kolejnymi fajnymi miejscami w sieci :)

Ale co to w ogóle ten Share Week?

Cytując Ojca Założyciela:

SHARE WEEK to mój autorski pomysł polecania się blogerów przez innych blogerów. Największy taki projekt w Polsce i jeden z większych na świecie. Ogłaszam go co roku wczesną wiosną. Ludzie piszą swoje polecenia, wypełniają mój formularz a po zebraniu zgłoszeń publikuję podsumowanie.
Ma ono trzy zalety!
Po pierwsze – osoby piszące blogi to najdojrzalsi czytelnicy blogów. Powstaje więc fantastyczna lista godnych uwagi blogerów, których naprawdę warto śledzić. Po drugie – twórcy otwierają się na siebie nawzajem jako tworzący koleżanki i koledzy. I zawiązują się prawdziwe relacje! Po trzecie – pokazujemy naszym Czytelnikom kogo cenimy, i kim się inspirujemy.
W skrócie jest to więc… łańcuszek. Prosta zabawa, mało naukowa, bez udziwnień, ale za to z mega poprawnymi wartościami stojącymi na jej straży. Bardzo idealistyczna i wierząca w piękny internet, ale… hej – jeśli nie my mamy w niego wierzyć, to kto? :)

Mój numer jeden to zdecydowanie aniaulanicka.pl

Przebieram nóżkami z niecierpliwością i czytam każdy tekst, który Ania napisze. Kibicuję jej bardzo i trzymam za nią kciuki mocno mocno. Ania Ulanicka to fotografka i blogerka. To pani bizneswoman, która nie tak dawno temu postanowiła rzucić wszystko i pójść na swoje, i spełniać swoje marzenia jako fotograf. Swoją drogę, wzloty i upadki, refleksje z prowadzenia firmy, ale i to jak zachować równowagę między pracą a życiem osobistym, opisuje na blogu.

Mój ulubiony wpis? Czy spójne konto na instagramie musi wiać nudą?

Przeczytajcie, jeśli tak jak i ja macie dość kont ze zdjęciami flat lay kawy, kwiatów, książek i najróżniejszych bibelotów.

Numer dwa to riennahera.com

Do bloga Marty Dziok – Kaczyńskiej miałam kilka podejść przez ostatnich kilka lat. Na dobre zostałam jakoś po zobaczeniu panelu o depresji (Przekraczanie Granic Własnego „ja” z Blog Forum Gdańsk).
Marta często pisze o rzeczach niełatwych i bardzo szczerze. No bo przyznanie się publicznie do depresji czy do poronienia to nie jest łatwa sprawa. Bardzo ją za tę odwagę podziwiam. 
Pisze też o pisaniu, o życiu w Londynie i o historii (przeczytajcie wywiad z nią na blogu Zwierza Popkulturalnego, ach jak ja żałuję, że w szkole tak mi nie opowiadano historii!)

Ulubiony wpis? Wiadomo, że o pisaniu (Marta też pisze książkę!)

Pisać trzeba od początku do końca. Choć zacząć możesz od środka. Tak naprawdę można pisać jakkolwiek. To obojętne. Dobrze, źle, pięknie, popularnie, sprzedajnie, banalnie, wybitnie, cały czas to samo. Nie ma różnicy. Wszystko co jest napisane i skończone jest lepsze od wszystkiego, co nie istnieje.

Numer trzy to pierwiastki.com

Marysia Organ pięknie pisze o codzienności. Zawsze coś z tej jej codzienności trafia mi do serducha. Żałuję tylko, że pisze tak rzadko, jej teksty jednak są ponadczasowe i uwielbiam przeglądać jej archiwum.

Mój ulubiony tekst to Sekret

– Myślisz, że warto było tak ciężko pracować całe życie?
– Zawsze warto ciężko pracować, ale tylko na swoje marzenia

***

I to by było na tyle w tym roku :)
Poza konkursem śmiało mogłabym polecić blogi: Nishki, Joasi Glogazy i Jest Rudo
Dajcie znać czy znacie wymienione przeze mnie blogi, czy też je czytacie? A może macie jakieś inne, do których chętnie zaglądacie, które Was cieszą lub inspirują?

Podobne wpisy

Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments