Rzadko zdarza mi się ostatnio zazdrościć. Ale jeśli już czegoś zazdroszczę, to obecności jakichś osób w czyimś życiu. I tak najczęściej zazdroszczę posiadania przyjaciół, w drugiej kolejności rodzeństwa, ale najbardziej, najbardziej zazdroszczę żyjących babć i dziadków.

Na śmierć babci zaczęłam się psychicznie przygotowywać kilka lat wcześniej. Tak, wiem, jak to brzmi. Prawda jest taka, że statystycznie babcia odejdzie szybciej niż rodzice czy znajomi (spoiler alert: wszyscy kiedyś umrzemy).

Miałam dużo szczęścia, że obie babcie miałam blisko siebie, z jedną mieszkałam 20 lat. Znałyśmy się od najlepszych i najgorszych stron, i praktycznie była moim trzecim rodzicem. I to jej brak odczułam najbardziej po przeprowadzce na studia, bo z rodzicami jakoś tak prościej się dogadać na komunikatorach czy choćby zadzwonić, lepiej ogarniają technologię. 

Z dystansu lepiej widziałam zmiany, jakie w niej zachodziły. Stopniowa utrata sił, kolejne upadki, siniaki, zadrapania. Coraz częstsze wspominanie dziadka i lat młodości.

Pamiętam, jak którejś wizyty w Raciborzu, usiadłam obok niej na tapczanie i poczułam, że jej odchodzenie już się zaczęło. Przytuliłam ją wtedy najmocniej i od tamtego momentu zawsze pamiętałam, żeby powiedzieć, że ją kocham. Żeby za każdym razem przytulać tak, jakby to był ostatni raz.

Pamiętam jej ostatnie imieniny. Ostatni uścisk w niedzielę, na środku przedpokoju. Była taka drobna. Pamiętam jej słowa: „Już mnie Ewuńka nie zobaczysz”.

W pewnym sensie miała rację.

W czwartek dostała udaru, a ja w piątek byłam znowu w Raciborzu i do wtorku, do dnia matki, codziennie odwiedzałam ją w szpitalu.
Leżała nieprzytomna i nie było z nią kontaktu, skany mózgu nie dawały szans na wyzdrowienie ani nadziei na to, że nas słyszy.
A mimo to, gdy byłam u niej sama, jeszcze raz na mnie spojrzała. Z otwartych oczu, spłynęły dwie łzy. I wtedy już wiedziałam, że to koniec.

Choć pękło mi wtedy serce, wiedziałam, że zdążyłam jej powiedzieć wszystko to, co było najważniejsze.

Dlatego jeśli masz jeszcze pod ręką albo pod telefonem babcię i/lub dziadka, i byli ważni w Twoim życiu, powiedz im, że ich kochasz. Zazdroszczę Ci, że jeszcze możesz.
Kiedyś, niestety, będzie już za późno.

Podobne wpisy

Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Magda
Magda
4 lat temu

Nawet nie dostalam szansy zeby babcie i dziadka poznac…