• Miniatury Zadie

    Czyżby Levy chciał przytulać ojca, którego fartuch był wiecznie zabrudzony krwią, a za paznokciami zalegały resztki sztukowanej wołowiny?
Howard aż się wzdrygnął. Nie, to niemożliwe, żeby jego syn miał takie marzenia. Ale w takim razie jakie może mieć marzenia chłopak w jego wieku, chłopak który – i nie można było tego pominąć – nosił na głowie…

    CZYTAM DALEJ

  • Miniatury: Samotność

    Lecą te liście, bulwary są puste, chociaż w sumie to nie jestem pewna czy oni na to mówią bulwary. Jest Tamiza i oni chodzą wzdłuż niej na spacery. Ja chodzę bulwarami. Może bulwary są puste, bo ludzie się chowają pod kocem? Ja też powinnam, a nie patrzeć z zazdrością na wodę, w której się utopiła…

    CZYTAM DALEJ

  • Miniatury: Pośpiech

    – Pani Sławikowa, mąż zasłabł! Od dwudziestu minut biegała chaotycznie po mieszkaniu powstrzymując płacz. – Wdech, wydech, uspokój się, myśl racjonalnie! Co wziąć, czego nie zapomnieć? Piżama, szlafrok, grejpfruty… A na cholerę mu grejpfruty?! Kluuuuczeee – wrzasnęła, widząc jak spadają za szafkę. Wybiegła przed dom. Ulica, pusta. Postój taksówek, pusty. No tak, niedziela! Zaklęła. A…

    CZYTAM DALEJ

  • Obraziłam się, ale dalej rozmawiamy

    Obraziłam się, ale dalej rozmawiamy

    Oczywiście całym swoim wielce ważnym jestestwem daję Ci znać, jak jestem obrażona. Wyprostowałam się, żeby przypominać osobę, która połknęła kij od miotły (albo miała tę miotłę włożoną w du…), trochę na Ciebie patrzę, a trochę nie, kątem oka sprawdzam, jak bardzo Cię to moje obrażenie dotyka. Pławię się w Twoim zaskoczeniu, dyskomforcie albo (lepiej!) bólu.…

    CZYTAM DALEJ

  • Maszyna do wynajdywania wymówek

    Maszyna do wynajdywania wymówek

    Są świnie, które poszukują trufli, sroki, które wynajdują błyskotki, psy, które ratują spod lawin albo gruzów, konie, które pomagają w terapii i jest człowiek.  Maszyna do wynajdywania wymówek. Anulowałam zajęcia z Clubbercise, bo jest za gorąco. Posprzątałam mikrobalkon, bo jest za gorąco. Piszę ten tekst, dopiero teraz, bo było za gorąco. Piszę ten tekst również…

    CZYTAM DALEJ

  • Droga, drogi KKK,

    Droga, drogi KKK,

    Serdecznie Ci dziękuję za ostatni komentarz. Kilka słów, proste pytanie, a poruszyło mnie i dało nadzieję (że jest ktoś, kto czeka). Kilka tygodni temu przypadała kolejna płatność za domenę bloga – zastanawiałam się co zrobić, przedłużyć czy rzucić to wszystko w diabły, jak to mam ochotę od długiego czasu zrobić. To miejsce od dawna nie…

    CZYTAM DALEJ

  • Trzy sąsiadki

    Trzy sąsiadki

    Mam wrażenie, że dzieciństwo raz na zawsze zniknęło mi z oczu. Morska fala zmyła ostatni zamek z piasku. Trzecie piętro, trzy sąsiadki.Pani Z. , pani G., i moja babcia. Do Pani Z. chodziłam oglądać, jak stawiała pasjanse. U niej zawsze było ciemno od zasuniętych zasłon, które w upalne letnie poranki powstrzymywały słońce przed nagrzaniem środkowego…

    CZYTAM DALEJ

  • 5 lat w Londynie – moje wrażenia

    5 lat w Londynie – moje wrażenia

    Dziś mija 5 lat odkąd z biletem w jedną stronę poleciałam do Londynu. Jestem w Londynie pięć lat. PIĘĆ LAT. Dobrze mi w tym kraju bez gór, ze wszystkich stron otoczonym wodą, w mieście, o którym myśli się, że jest najbardziej deszczowym w Europie (a tymczasem to w Barcelonie, Berlinie i Rzymie więcej pada). Czy…

    CZYTAM DALEJ

  • A co, jeśli już nigdy nie będzie jak zawsze?

    A co, jeśli już nigdy nie będzie jak zawsze?

    Na zdjęciu wnętrze kawiarni. Stoliki przystrojone białymi kwiatami, krzesła czekają na przybycie gości. Ozdobne żarówki świecące ciepłym światłem zachęcają do długich, prawdziwych rozmów. Neon na ceglastej ścianie dodaje klimatu, para unosi się z dużego srebrnego ekspresu, a na marmurowym blacie lady, pod szklanymi kopułkami widok pulchnych ciast pobudza apetyt. Szyby okien z czarnymi ramami zaszły…

    CZYTAM DALEJ

  • Na pożegnanie 2020, mikro-podsumowanie

    Na pożegnanie 2020, mikro-podsumowanie

    Mam jazz i światełka. W głowie miło kołysze kieliszek wina, który wypiłam w towarzystwie Magda na FaceTimie, a gdy się zatrzymuję i myślę o tym 2020 chce mi się płakać, ale nie są to łzy smutku. Na całe szczęście nie. Najbardziej pamiętam ten rok przez pryzmat listów-newsletterów, które wysyłałam. Regularnie w każdą ostatnią niedzielę miesiąca.…

    CZYTAM DALEJ

  • Czy wszystko w porządku?

    Czy wszystko w porządku?

    Mam w brzuchu ogromną, splątaną kulę złości. Moje oczy są tamą, która nie przepuszcza wzbierających w środku łez. Patrzę na siebie w lustrze i nie umiem się zdobyć na uśmiech. Jestem wyczerpana, ale nie potrafię odpoczywać. Mam czas, ale nie umiem go wykorzystać. Nie czytam książek, nie piszę, nie tworzę, prawie nie wychodzę z domu.…

    CZYTAM DALEJ